Selena nie chciała by Justin cokolwiek do niej czuł, od ponad tygodnia unikała go jak tylko mogła, nie chciała stać się wakacyjną przygodą zajętego faceta, idąc nieznaną jej Ścieszka próbowała poukładać sobie to co wydarzyło się w ostatnim miesiącu, śmierć matki, przyjazd tutaj poznanie ojca Justina, to wszystko trochę zmieniło Selene, kiedyś nie przestawała się uśmiechać żartować gadać, wszędzie było jej pełno, przez trzy tygodnie stała się dojrzalsza, zamknięta w sobie, i zakochana, Selena podziwiała płynącą wodę pod jej nogami, stała na drewnianym małym mostku, nie było widać tu ludzi, to jej się podobało mogła być sama, samotność była jej teraz potrzebna.
Justin martwił się o długą nieobecność Seleny w domu, matka Justina Abby śmiała się że jest przewraźliwiony, ale Justin czuł że coś złego się wydarzyło, dzwonił do Seleny ale ta nie odbierała, Justin nie wytrzymywały w domu, postanowił odwiedzić miejsce w którym pierwszy raz pocałował dziewczynę zapalił pierwszego papierosa i wypił pierwsze piwo, zawsze chodził tam ze znajomymi, cieszyli się że nie ma tam nikogo kto mógłby ich uspokajać lub przeganiać, doszedł w jakieś 15 minut spacerkiem, woda płynąca pod jego nogami uspokajała go, uwielbiał to miejsce, zero ludzi zieleń, mały mościk, woda, przyglądał się jej po czym zszedł na dół chciał wejść pod most, zawsze pił tam alkohol czy palił papierosy, jego serce nagle stanęło, ujrzał coś czego nigdy nie chciał by zobaczyć, jakiś facet rozbierać półżywą dziewczynę, od razu zareagował, walnął mężczyznę w głowę tak by tylko zemdlał, był lekarzem wiedział gdzie i jak mocno uderzyć, mężczyzna był po 40, z kilku domowym zarostem, wąskimi ustami, dużym nosem z wyłysiałym czubkiem głowy, zwrócił teraz uwagę na dziewczyne, znał ją, a nawet kochał, to była Selena, jak opatrzony ukleja przy niej i sprawdził jej puls, oddychała, wziął do ręki telefon i powiadomił policje o calym zdarzeniu, pogotowie nie było potrzebne, Justin był znanym i szanowanym doktorem, miał 30 lat a osiągnął tyle ile mężczyzna zajmujący się leczeniem przez 30 20 lat, wziął Selene na ręce i zaniósł na góre, zdjął z siebie koszulę i zaczął delikatnie wycierać cieknącą krew z policzka Seleny, czuł się okropnie, znalazł swoją ukochaną prawie zgwałcone w jego ulubionym miejscu, na szczęście Selenie nic nie dolegało oprócz tego że zemdlała, po chwili do Justina podeszło dwóch uzbrojonych policjantów, jednego znał, to był jego przyjaciel Nick, a drugi starszy, Justin opowiedział dokładnie wszystko co wiedział i widział, jeden policjant wtaskał nieprzytomnego mężczyznę na most, przeszukał go starszy policjant, przy nieprzytomnym mężczyźnie znaleźli nóż telefon i dokumenty.
Justin czekał w poczekalni już godzinę, lekarze robili Selenie badania, Justin chciał być przy tym ale nie mógł, tylko we Francji jest lekarzem nie tutaj, Selena ubierała się w swoje ciuchy, nic jej nie było, stała na mostku upajając się ciszą gdy ni z tad ni z owad wyszedł jakiś mężczyzna uderzając ją czymś w głowę, dalej nic nie pamiętała, obudziła się w szpitalu podczas oczyszczania rany na policzku, podziękowała i pożegnała się z lekarzem i wyszła, w poczekalni czekał na nią Justin.
-Co ty tu robisz?.-Spytała patrząc zdziwionym wzrokiem Justinowi w oczy Selena.
-Ja cie tu przywiozłem.-Nie do końca odpowiedział Justin.
-Ty?.-Spytała Selena.
-Byłem na mostku, to było moje ulubione miejsce za małolata, zszedłem na dół a tam zastałem jakiegoś faceta odbierającego się do dziewczyny, więc uderzyłem go i chciałem pomóc dziewczynie którą byłaś ty.-Odpowiedział Justin, Selena była wdzięczna, Justin w jej oczach zyskał naprawdę dużo, wracając ze szpitala do domu Selena złapała Justina za rękę, Justin ucieszył się ale nie pokazywał tego, szli jak dwójka zakochanych, a nie jak przyszywane rodzeństwo wracające ze szpitala, Selena postanowiła nie martwić się, kochała Justina, dlaczego nie mogłaby być szczęśliwa w te wakacje?, jeśli Justin nie przejmował się swoim związkiem z Margaret to ona też nie będzie, dziś zamierza wyznać swoje uczucia Justinowi.
Witajcie!, jak mijają wam wakacje?, przepraszam że trochę nie dodawałam rozdziału ale jestem aktualnie nad morzem, przepraszam za błędy ale rozdział pisany jest na telefonie, mam nadzieje że spodoba wam się rozdział, mi nie zbyt nienawidzę pisać na szybko, w tedy wydaje mi się rozdział kijowy.
Czytasz = Komentujesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz